Liczba postów: 25
Liczba wątków: 2
Dołączył: Nov 2015
Reputacja:
0
Czas, w którym mieliście nauczyć się, że sport to nie tylko zdrowie, ale i świetna zabawa. Udało się? Ja byłam dzieckiem z nadwagą i to na w-f przypada czas moich największych upokorzeń. Nikt nigdy nie chciał mnie do drużyny, nikt nigdy nie chciał ze mną ćwiczyć w parze i zawsze wszyscy mieli do mnie pretensje o złe wyniki. Znienawidziłam sport na długie lata. A sportów drużynowych nienawidzę do tej pory. A jak to jest u was?
Liczba postów: 25
Liczba wątków: 3
Dołączył: Nov 2015
Reputacja:
0
Wszystko zależy od wuefisty ;/ W Twoim wypadku dużo "do powiedzenia" miało też Twoje otoczenie. Ja miałam świetną babeczkę, która sama przydzielała pary - tak, żeby nikt nie był poszkodowany. A i oceniała nas na miarę naszych możliwości a nie wg własnego widzimisię.
Liczba postów: 25
Liczba wątków: 2
Dołączył: Nov 2015
Reputacja:
0
O tak, bardzo dużo zależy też od nauczyciela. Moja nauczycielka miała swoje pupilki, a reszta mogła wpełznąć pod jakiś kamień i przestać istnieć.